W województwie zachodniopomorskim zaczęły się szczepienia przeciwko COVID-19. Pierwszą osobą, która przyjęła szczepionkę, jest prof. Marta Wawrzynowicz-Syczewska, ordynator Oddziału Chorób Zakaźnych, Hepatologii i Transplantacji Wątroby w Samodzielnym Publicznym Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Szczecinie.
– Czekałam na ten moment wiele tygodni – mówi prof. Marta Wawrzynowicz-Syczewska. – Wierzyłam głęboko, że to pozwoli nam z tego kryzysu wyjść. Apeluję do wszystkich wątpiących i niezdecydowanych: nie lękajcie się. Zamknijcie oczy i uszy na te głupoty, które się wylewają z internetu. Otwórzcie się na rozum. Słuchajcie ludzi mądrych, słuchajcie ekspertów. Nie wierzę, że jest ktoś, kto chciałby w tym marazmie tkwić rok, dwa i dłużej. Dzieci muszą wrócić do szkół, ludzie do swojej pracy, my do pacjentów.
– Mamy nadzieję, że rozpoczęcie tych szczepień spowoduje, że szpital zacznie wracać do normalnego życia – mówi Małgorzata Usielska, dyrektor SPWSZ. – Że szpital będzie mógł funkcjonować i w zakresie chirurgii, i w zakresie pozostałych dziedzin medycyny, a nie będzie głównie szpitalem zakaźnym, który obecnie jest najważniejszy, ale nie ukrywajmy, pozostałe choroby też istnieją.
– Dzisiaj (27 grudnia – red.) szczepimy piętnaście osób – mówi dr Joanna Łasecka-Zadrożna, koordynator ds. szczepień przeciwko COVID-19 w SPWSZ. – Są to lekarze, pielęgniarki, pracownicy administracji szpitala. Mamy 75 dawek przeznaczonych na ten tydzień.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy zaczną się szczepienia dla wszystkich chętnych.
– To będzie zależało od dostępności punktów szczepień oraz od tego, jakie będą dostawy szczepionek – tłumaczy Joanna Łasecka-Zadrożna. – Na dziś nie umiem powiedzieć, kiedy będą szczepienia masowe. Być może w połowie stycznia będzie to możliwe na szerszą skalę.